czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 14

- Nicole wyjaśnisz mi co tu robisz?- spytał Tommo i wstał kierując się w moją stronę, a Niall i Liam zaczęli chować papiery co im się nie udało, bo podeszłam do nich i wyrwałam je z ich rąk.
- A może ty Tomlinson i spółko wyjaśnicie mi co to i to jest do cholery?!!!- krzyknęłam rzucając na stół papier i kilka kamerek. Wszyscy patrzyli się z niedowierzaniem. 
- Ymym... no to są kamerki..- powiedział brunet.
- To że są to wiem, ale kto je zainstalował w moim domu, a byłeś tam tylko ty przez tak długi czas żebyśmy mógł je tam zostawić!  - krzyknęłam mu w twarz. Louis otworzył buzię żeby coś powiedzieć, ale usłyszeliśmy dzwonek telefonu.
- Teraz wszyscy cicho!- wydarł się Niall i odebrał. Rozmawiał przez kilka minut poważnie co było dziwne, a otem nagle zaczął się śmiać. Zgodził się na coś i rozłączył. Wszyscy z wyczekiwaniem patrzeliśmy na niego. 
- Dobrze. No to dzwonił mój przyjaciel i będzie tu za 10 minut! Louis bądź miły.
-Nie mów że to Jake?!- krzyknął Tommo.
- Tak to on. Przenosi się tu na jakiś czas. - odpowiedział spokojnie Horan, a ja nadal nie wiedziałam o kim mowa. Odchrząknęłam znacząco i cała piątka spojrzała się w moją stronę. 
- A no tak! Jake to mój stary przyjaciel. W wieku 10 lat wyjechał do USA i dziś przyjeżdża na jakiś czas załatwić kilka spraw i pozostanie tu na kilka miesięcy.- wyjaśnił blondyn.
- Umh .. Dobrze wiedzieć. A dlaczego Lou ma być miły? - spytałam.
- Bo go nie lubię.- odpowiedział naburmuszony chłopak i usiadł na kanapie. Zayn i Harry zgarnęli leżące papiery ze stołu, a Niall i Liam zniknęli w kuchni i po pięciu minutach wrócili z szklankami i przekąskami.
- To ja nie będę wam przeszkadzać. Pójdę już.- powiedziałam i zaczęłam się kierować do wyjścia. 
- Nie, Nicol zaczekaj poznasz Jaka. Przecież wiesz że nie będziesz przeszkadzać.- odpowiedział Horan i pociągnął mnie do salonu. Po kilku minutach usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
- Hej stary! Wchodź!- dało się usłyszeć głos blondyna z przedpokoju.- Reszta jest w salonie.- po chwili do pokoju wszedł ON. Ciemne włosy i oczy. Przystojny i umięśniony. W pewnej chwili po mojej skórze przebiegł dreszcz, a mój oddech przyspieszył, lecz po chwili się opanowałam. Chłopcy zaczęli się witać, a ja prawie wybuchłam śmiechem gdy Louis podchodząc do ciemnowłosego próbował się uśmiechnąć. Po przywitaniu chłopak zauważył mnie i zaczął kierować się w moją stronę. 
- Witam. Jestem Jake White.- przedstawił się i podał mi dłoń.
- Miło mi. Nicole Rosse.- również podałam rękę, którą chłopak uchwycił i ucałował jej zewnętrzną stronę. Po chwili zostaliśmy rozdzieleni przez farbowanego chłopaka i wszyscy usiedli gdzie się dało. Nowy poznany chłopak opowiadał  o swoich przygodach w Los Angeles. Siedzieliśmy tak jakieś kilka godzin. Było to nadzwyczajne, że w ciągu jednego dnia: całowałam się z Louisem, odnalazłam kamerki które on tam zainstalował oraz poznałam kolejnego świetnego faceta. 
- Chłopcy przepraszam, ale będę się zbierać. Zrobiło się późno. - powiedziałam i wstałam kierując się do wyjścia.
- Zaczekaj! Odprowadzę cię.- krzyknął Louis i pobiegł za mną. Pożegnałam wszystkich i wyszłam.Szliśmy ramię w ramię nie mówiąc nic. Cisza w tej chwili była strasznie nie zręczna. Byliśmy już przy bramie mojego domu, gdy Lou chwycił mnie za ramię i zaproponował mały spacer. Po namyśle zgodziłam się. 
Przechadzaliśmy się uliczkami parku, które w świetle księżyca wyglądały bardzo ładnie.
 Tommo pociągnął mnie za ramię i oboje usiedliśmy na ławce.Patrzeliśmy się na siebie chwilę.
- Przepraszam cię za te kamerki.- powiedział chłopak i spuścił głowę w dół.
- Powiedz tylko dlaczego?- spytałam.
- Nie wiem co we mnie wstąpiło. Gdy po raz pierwszy cię zobaczyłem pomyślałem że będzie moja tylko na noc, ale z czasem to się zmieniało. Wiedziałem że będziesz niedostępna, dlatego je tam dałem, żebym mógł wiedzieć jak cię podejść. - nie odpowiedziałam nic. Nadal myślałam nad jego słowami " ale z czasem się to zmieniło". Jak się zmieniło? On się zmienił? Nie rozumiałam.
- Wracajmy.- wstał z ławki a chłopak za mną. W pewnej chwili na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Brunet zauważył to i od razu ściągnął bluzę i nakrył ją na moje ramiona. Po cichu podziękowałam mu i poprawiłam nakrycie. W ciszy wracaliśmy do domu. Po kilku minutach doszliśmy pod dom. Chciałam już zdjąć bluzę, gdy ręka chłopaka mnie zatrzymała.
- Zostaw. Oddasz mi przy okazji.- powiedział i pocałował mnie w policzek po czym odszedł. Po chwili ja także wróciłam do domu.


~~*~~

Biegłam przez ciemny las, nie zważając na przeszkody. Kilka razy potknęłam się o wystające korzenie drzew, ale biegłam dalej. Słyszałam jego kroki. Słyszałam jego oddech. Czułam jego zapach. Wiedziałam że jest za mną, co sprawiało że chciałam jeszcze bardziej uciec. Bałam się go. Jego życie było złe. Jego dotyk na moim ciele był ohydny. Jego ciemne niebieskie oczy przepełnione nienawiścią. A on sam był "kamiennym sercem". Nigdy nie liczył się z uczuciami dziewczyn. Z pośród nich brał jedną. Wabił ją, a potem zabijał lub zostawiał samą na pastwę losu, gdy ta była już przy granicy przejścia na drugą, tą lepszą stronę. Słyszałam coraz głośniej jego kroki. Był blisko. Za blisko. Skręciłam głowę próbując znaleźć inną drogę, lecz moja stopa zawadziła a gruby i szeroki korzeń. Upadłam skręcając kostkę. Nie miałam siły się podnieść. Wiedziałam że teraz nadejdzie on. To będzie moje ostatnie spojrzenie na świat. Moje ostatnie uczucia. Mój ostatni dotyk. Mój ostatni oddech. Kroki ucichły. Podniosłam wzrok nad siebie i zobaczyłam jego. Postrach całego miasta. Miał na sobie kaptur przez co nie mogłam go poznać. Światło księżyca padło na nas. Zauważyłam jedynie jego niebieskie oczy pełne pożądania i ten uśmiech. Uśmiech złego anioła. 

~~*~~

Usłyszałam dźwięk telefonu i obudziłam się cała spocona, ledwo łapiąc oddech. Co ten sen miał oznaczać? Przypomniałam sobie o telefonie leżącym obok z którego nadal wydobywał się dźwięk. Zerknęłam na ekran- Claudia. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i odebrałam.
- Hej kochana! Idziemy dziś na zakupy?!- krzyknęła przyjaciółka.
- Jasne! O której?
- Przyjdź o 12:00 do tej kawiarni koło parku.- oznajmiła.
- To do zobaczenia!- powiedziałyśmy obie w tym samym czasie. Zaśmiałam się i rozłączyłam.Spojrzałam na telefon i na wyświetlaczu zobaczyłam godzinę 10:30. Wstałam z łóżka i od razu pokierowałam się do łazienki w celu kąpieli. Ubrałam dziś jasno-ciemne jeansy oraz żółtą bluzkę z koronką na plecach. Do tego czarne buty na koturnie. Nałożyłam na twarz podkład, cień, kredkę, maskarę oraz błyszczyk. Włosy zostawiłam rozpuszczone i wyprostowałam. 15 minut przed dwunastą wyszłam z domu i pokierowałam się na umówione miejsce. Cały czas rozmyślałam o dzisiejszym śnie. Zamyślona nie zauważyłam nawet chłopaka na którego wpadłam.
- Przepraszam. Zamyśliłam się.- powiedziałam.
- Nic się nie stało.- usłyszałam znajomy głos.
- Jake?- podniosłam wzrok i zobaczyłam chłopaka.
- Nicole. Hej, gdzie tak się śpieszysz?
- A umówiłam się z przyjaciółką  na zakupy.- odpowiedziałam.
- Umh a miałabyś czas wieczorem?- spytał nie śmiało.
- Yyy tak. Pewnie że mam.- mówiłam pewniej.
- Może wpadniesz do mnie? Poznamy się lepiej i pogadamy..
- Okej, to dobry pomysł.- zgodziłam się. Chłopak podał mi swój numer telefonu i powiedział że na razie mieszka z Niallem. No to nieźle.. Pożegnaliśmy się i zaczęłam iść w wcześniejszym kierunku. 

~~*~~

Zakupy się udały. Opowiedziałam brunetce co się działo u mnie oraz o dzisiejszym spotkaniu. Dlatego też kupiłam na tą okazję sukienkę. Była bez ramiączek. Góra była czarna, a dół pokrywały falę czarno-białe. Nie była też długa, bo do połowy ud. Wcześniej dostałam SMS-a żebym zjawiła się o 20:00. Wsiadłam w taksówkę i udałam się do domu Nialla, w którym wydarzyło się już kilka dziwnych rzeczy. Zapłaciłam kierowcy i pięć minut przed czasem zapukałam do drzwi. Poprawiłam szybko usta błyszczykiem i usłyszałam charakterystyczny dźwięk otwieranych drzwi.
- Nicole? Co ty tu robisz?- podniosłam wzrok i zobaczyłam jego.
- Louis? 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeszcze raz przepraszam że musieliście tyle czekać! Jak myślicie: co znaczył sen Nicole? Czy Louis się zmienił? Co będzie łączyć dziewczynę i Jake? Poznacie odpowiedź w najbliższych rozdziałach!! Pojawiła się też nowa zakładka " O mnie ;* " gdzie są ciekawostki o mnie i moim życiu.
10 komentarzy = nowy imagin!
Nika

10 komentarzy:

  1. Fajny, ciekawa jestem czy Lou się zmienil :) a co do snu to nwm dlaczego od razu na myśl przyszedł mi ten Jake.. Czekam na kolejny :D @Nutka_13

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww...o boże *-* jak to czytam to mam takiego banana na twarzy XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Co do pytań, nie wiem nic, ale jestem bardzo ciekawa co się wydarzy w następnych rozdziałach. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział już sie nie moge doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział ♥
    Wg mnie Lou się zmienił. Przynajmniej trochę, chociaż te jego kamerki... To było dziwne. A Jake'a ewidentnie nie lubię. Coś czuję, że on tam nieźle namiesza... I jej sen taki dziwny... No trudno, da radę!
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny, jak zawsze czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny, szybko wstawiaj *_*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj to się zaczyna roozkręcać!
    Lece next
    Buziaki:*
    A.

    OdpowiedzUsuń