wtorek, 18 marca 2014

Rozdział 9

Wyszliśmy na zewnątrz i zaczęliśmy kierować się w nieznanym mi kierunku. Louis ciągle trzymał moją rękę i prowadził mnie, co chwilę na mnie spoglądając. Nie mam pojęcie co ten kretyn chce zrobić, ale z pewnością mnie nie wykorzysta. Po kilku minutach doszliśmy do znanej mi dzielnicy, w której znajdował się mój dom i dom Louisa. Przeszliśmy kawałek i stanęliśmy przed drzwiami do jego domu. Lou wyciągnął z kieszeni klucze i puścił mnie przodem. Z początku lekko się wahałam czy wejść, ale on umiejscowił ręce na moich biodrach i delikatnie mnie popchnął w kierunku wejścia. Jedno było pewne. Nie mam jak uciec. Poprowadził mnie na górę, obejmując mnie ramieniem i wprowadził do pierwszych drzwi na piętrze. Po wyglądzie zorientowałam się że to pokój chłopaka. Na ścianach wisiało kilka medali i dyplomów, a na półkach stało kilka pucharów. Na drugiej ścianie zobaczyłam jedno zdjęcie, jedno w całym tym pokoju, kto nie wie czy nie w domu. Chłopcy stali na nim, ubrani w sportowe koszulki i pozowali do zdjęcia na stadionie.

Nagle poczułam oddech na przy moim prawym uchu i dłonie oplatające moją talię, które przyciągnęły mnie do swojego ciała. Bez problemu wiedziałam że to on.
- Podoba ci się?- spytał gdy nadal patrzyłam na zdjęcie.
- Tak. Dlaczego nie masz ich więcej?- spytałam i odwróciłam się do niego przodem. Chłopak dalej mnie obejmował a teraz jeszcze patrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Kurwa! Ale one są piękne!
- Po co? Chłopaków mam na co dzień, to zdjęcie zrobiliśmy sobie na jednym ze stadionów, gdzie pojechaliśmy żeby jeden z menadżerów podpisał ze mną kontrakt piłkarski. - opowiedział.
- Aha. - nie wiedziałam co mam powiedzieć, bo ciągle patrzył w moje oczy. Były takie niesamowite. Oplótł mnie jeszcze bardziej i pociągnął bliżej siebie. Swoją twarz zaczął zbliżać niebezpiecznie blisko mojej , a ja nadal stałam jak zahipnotyzowana przez jego oczy. Gdy jego usta miały już dotknąć moich, do moich uszów dobiegł trzask drzwi, a potem ktoś odepchnął ode mnie Louisa. Luźne dżinsowe spodnie z niskim kroczem i zieloną bluzą z kapturem, a do tego te poukładane blond włosy- Niall!
- Kurwa stary co ty robisz?!- wykrzyknął po chwili Lou, gdy tak sama jak ja zorientował się kto to.
- Robię to co trzeba! Mówiłem ci już coś, a ty jesteś uparty i nadal nie odpuszczasz!- wykrzyknął blondyn.
- Bo mówiłem ci do cholery, że nie odpuszczę!- Tomlinson także krzyczał. Chwila! Czego on kurwa nie odpuści?
- A ja ci kurwa mówię po raz ostatni że masz odpuścić! Chodź Nicole, wychodzimy.- powiedział łagodnym tonem zwróconym do mnie , objął mnie ramieniem i wyprowadził z pokoju, a później z domu. Gdy schodziliśmy jeszcze po schodach było słychać z góry przekleństwa Lou.
- Dziękuje, Niall- powiedziałam gdy byliśmy w pewnej odległości od domu.
- Nie masz za co dziękować. Dobrze że w porę zorientowałem się że was już nie ma imprezie. Mówiłem ci, uważaj na niego jest niebezpieczny i nie umie kochać.
- Tak, wiem, mówiłeś już mi to. Przepraszam.- powiedziałam
- Nie masz za co.- uśmiechnął się do mnie łagodnie- Chodź. Dziś przenocujesz u mnie, żeby zapomnieć o tym dniu. - dodał.
- Dobrze.- po 30 minutach drogi, dotarliśmy pod dobrze znany mi dom Horana. Po wejściu do środka, od razu pobiegłam pod prysznic, a za ten czas chłopak zrobił nam jeszcze kilka kanapek. Po ogarnięciu się i zjedzeniu poszłam spać.

*

Obudził mnie czyiś dotyk na policzku. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Nialla przyglądającego mi się z uśmiechem. Po chwili on też zorientował się że się mu przyglądam i zabrał swoją rękę.
- Wyspana?- zapytał po chwili.
- Mogło być lepiej.- odpowiedziałam z uśmiechem.- Która jest godzina?
- Kilka minut po 11.00 .- powiedział.- Mogę?- spytał i wskazał palcem miejsce obok mnie. Kiwnęłam głową, a ten po chwili znajdował się już obok mnie, obejmując ramieniem. Położyłam głowę na jego torsie i patrzyłam w ekran telewizora, który przed chwilą włączył. Nie wiem czemu, ale przy nim czułam się swobodnie. Leżeliśmy tak do 12.00, aż wreszcie poszliśmy do kuchni zrobić śniadanie. Zasiedliśmy do stołu i mieliśmy zacząć jeść  nasz posiłek, gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Za nami 9 rozdział! Jak myślcie czemu jest w to zamieszany Niall i kto dzwonił do drzwi??? Dziękuje za każdy komentarz i pamiętajcie że mi wystarczy tylko: "Super" lub "Beznadzieja" Podnosimy poprzeczkę!
6 komentarzy= NOWY ROZDZIAŁ!!!
 Nika

11 komentarzy:

  1. Jak dobrze, że Niall tam przyszedł... Uff :) Ja myślę, że on jest w niej zakochany i chce ją bronić, po prostu :D Do drzwi dzwonił... Um... Lou?
    Świetny, czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, czekam na kolejny. Do drzwi dzwonił Louis?
    Niall chce bronić Nicole. Zapraszam do mnie:
    http://jess-and-louis-in-a-love-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Wydaje mi się, że Louis zadzwonił do drzwi, a Niall się zakochał w Nicole. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział i dobrze że Niall przyszedł po Nicol on sie w niej zakochał i dobrze oni powinni być rzem czekam z niecierpliością na nastęony :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ckw akcja czekam na nexta xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju, nie spodziewalam sie tego :) Super ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Co mam napisać? Że to było straszne i beznadziejne? Nie, to byłoby kłamstwo. Genialnie jak zawsze xxx Zayns Tatoo

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskie nie mam innego okreslenia na ten rozdział poprostu genialne masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  9. pewnie to Lou. Niall taki kochany *u* uhuh czekam na next :)
    w wolnej chwili zapraszam do siebie na opowiadanie o Niall`u :3
    http://lietomefanfic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Aww.. Kocham <3 chyba Niallowi podoba się Nicole ? :***

    OdpowiedzUsuń
  11. Aws to jest boskie! Widać, że Niall coś do niej czuje! A ten dzwonek! To pewnie znowu Lou!
    idem dalej
    Buziaki:*
    A.

    OdpowiedzUsuń