czwartek, 27 lutego 2014

Rozdział 6

- Co to ma być!- wykrzyczałam i odepchnęłam chłopaka od blondyna. Spojrzał w moją stronę a ja ujrzałam Louisa we własnej osobie. - Louis kurwa co ty tu robisz?!- nawrzeszczałam.
- Mogę cię spytać o to samo!- wydarł się.
- Mnie wczoraj zgarnął Niall z imprezy i poszliśmy do niego bo było bliżej, a ja byłam pijana.- wyjaśniłam- Teraz ty!
- Przespałaś się z nim?!- spytał przez zaciśnięte zęby.
- Z nikim się nie przespałam, a to i tak nie twoja sprawa.
- "Z nikim się nie przespałam"- przedrzeźniał mnie- To czemu masz na sobie jego bluzkę, co?!
- Nie miałam spać w wieczorowej i strasznie obcisłej sukience, może od razu jeszcze w szpilkach!- wykrzyczałam mu w twarz. 
- Stary weź się uspokój nic nie zaszło i nie zajdzie z tobą też.- do rozmowy wszedł Niall.
- Chyba śnisz.
- Nie. To ty śnisz stary, a ja na to nie pozwolę.- powiedział blondyn. Brunet powiedział jeszcze coś pod nosem i wyszedł.
- Niall powiesz mi co to było?- spytałam. Chłopak złapał się za kark i chyba myślał.
- Yyyy.. no wiesz on myślał że cię przeleciałem.-powiedział.
-To już wiem. Dlaczego?
- Czy Claudia opowiadała ci jaki jest Lou?- powiedział pytaniem na pytanie.
- Tak. Nie potrafi kochać.
- No właśnie. Nicole uważaj na niego i nie daj się zwieść.- powiedział.
- Okej. Ja idę się ubrać. Odwieziesz mnie?- spytałam.
- Tak.- poszłam na górę po sukienkę, lecz chłopak powiedział żebym jej nie zakładała i dał mi swoją bluzkę i czarne rurki. Było trochę za szerokie, ale dobrze wyglądały. Gdy się przebrałam wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do mnie. Podziękowałam Niallowi za przenocowanie i poszłam do swojego mieszkania.

*Przechadzała się wolnym krokiem po pomieszczeniu. Widząc ją mój umysł od razu jej pragnął. Weszła właśnie do salonu ze szkolną  zimnej Coli i paczką kolorowych żelek. Usiadła na kanapie i włączyła telewizor. Oglądałem jak naciska pilot i nie może znajdź żadnego fajnego serialu albo filmu. Wreszcie wyłączyła sprzęt a zamiast tego włączyła muzykę, która leciała teraz po całym jej domu. Dziewczyna zaczęła śpiewać, by po chwili wstać z miejsca  i zacząć tańczyć. Dziewczyna robiła układ przy którym śpiewała. Było widać że to lubi, gdyż jej taniec nie wyglądał na wymyślony w danej chwili.  Podziwiałem jej ruchy i jej głos. Ona była tą którą pożądałem od dawna. Od dawna chciałem mieć taką  jak ona. Oczywiście w moim znaczeniu słowa "mieć". Moją uwagę przykuł zapach w moim pokoju. Odwróciłem się i zobaczyłem przyjaciele, który palił papierosa.
- Ile razy ci mówiłem żebyś nie palił w moim pokoju?
- Tyle ile ja tobie że ty sam w nim palisz.- odpowiedział. Miał rację.- A ty co znowu na nią patrzysz? Kiedy sobie odpuścisz,
- Nigdy.- wysyczałem.- Póki ona nie będzie moja.- dodałem
- Oh. Stary w tym mieście jest tyle dziewczyn na które tylko spojrzysz a one mdleją, a ty chcesz ją. Jest zwykłą dziewczyną. Nie ma w sobie nic co przyciąga uwagę. Jedynie ma charakter godny zaufanej przyjaciółki. Dziewczyny mówiły mi wczoraj jak się zaszalały, a ty chcesz nadal tu siedzieć?!- po przemowie przyjaciela wreszcie mogłem zabrać głos. 
- Nie. Będę działać.- powiedziałem i wstałem od komputera.*

Claudia zadzwoniła pół godziny temu żebyśmy się spotkały. Założyłam czarne spodenki i czerwoną koronkową bluzkę na ramiączkach oraz swoje ulubione czarne tenisówki. Włosy zostawiłam rozpuszczone, a na ustach zostawiłam ślad błyszczykiem. Gotowa wyszłam z domu. Dochodziła 19.00. Umówiłam się z dziewczyną w pobliskiej kawiarence. Przy stoliku przed umówionym miejscem czekała już na mnie Gress. Przywitałyśmy się i zajęłam miejsce na przeciwko niej.
- Nicole gdzie się wczoraj ulotniłaś?- spytała dziewczyna.
- Spotkałam Niall i zabrał mnie do domu. No wiesz i tak już nie byłam trzeźwa.- opowiedziałam jej resztę zdarzeń, przerywając gdy kelner przynosił zamówione przez nas rzeczy. Po wypiciu kawy i zjedzeniu ciastka deserowego udałyśmy się na przechadzkę po okolicy. Szłyśmy ulicami parku, gdy zobaczyłyśmy Liama z jakąś dziewczyną.
- Hej- powiedziałyśmy.
- Hej dziewczyny.- odpowiedział i poszedł w drugą stronę.
- Co to za dziewczyna?- spytałam Claudię.
- To Sophie. Dziewczyna Payna, a także przyjaciółka Eleanor. Są strasznie popularne w szkole i udają gwiazdy. Czasami też występują  w pokazach mody nie daleko.
- Dlaczego są razem? Wiem to dziwne pytanie, ale widać..
- Tak wiem.- przerwała mi dziewczyna.- Sophie jest z nim żeby być bardziej popularna i żeby wszyscy ją szanowali. El chciała zrobić to samo z Louisem, ale on nie potrafi kochać tylko wykorzystywać. Sama nie wiem czemu on jest z nią. Dan jest w nim mega zakochana i on tego nie zauważa.
- Danielle jest w nim zakochana?- prawie pisnęłam.
- Tak, ale nie mów nikomu. Wiemy tylko my i Pezz.
- Okej, wracamy późno się już robi.- powiedziałam. Claudia skinęła głową i zaczęłyśmy wracać. Drogą rozmawiałyśmy o różnych rzeczach: znajomych, chłopakach, szkole.. Sierpień nie długo się skończy i trzeba będzie iść na reszcie ostatni rok do szkoły chyba że ktoś pójdzie do szkoły wyższej. Brunetka odprowadziła mnie pod dom, bo jak się dowiedziała Harry był u Louisa i od razu ją odwiezie. Pożegnałyśmy buziakiem w policzek. Ja wróciłam do siebie, a dziewczyna pojechała z chłopakiem.

---------------------------------------------------------------------------------------------
Hej wszystkim! Jestem chora więc wzięłam się za pisanie. Ten rozdział jest trochę spokojny, ale w następnym będzie się więcej dziać. Co myślicie o tym wszystkim? Zaktualizowałam zakładkę "Kontakt", gdzie podałam swojego Twittera.  Proszę o waszą opinie rozdziału w komentarzach. Wystarczy mi "Spoko" albo "Beznadzieja". Tylko napiszcie co oni sądzicie! To chyba tyle co chciałam przekazać. Do następnego.
Nika

wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 5

Weszłam do domu Nialla. Nie powiem, miał uroczy dom. Aż się dziwiłam że to on je urządził. Blondyn ruchem ręki zaprosił mnie do środka. Weszłam powolnym krokiem ciągle rozglądając się po miejscu zamieszkania. Przeszłam przez kuchnię i udałam się do salonu.
- Chcesz coś do picia Nicole?- doszedł do mnie głos chłopaka zza pleców, odwróciłam się i prawie wpadłam na chłopaka. Był tak blisko mnie że wystarczyło pół kroku a nasze ciała łączyłyby się w jedno.
- Jeśli możesz- powiedziałam wreszcie i odsunęłam się od chłopaka siadając na kanapie, a on po chwili zniknął w kuchni. Przyszedł do pomieszczenia z dwoma ciemnymi napojami w szklance, postawił je na stole i usiadł obok mnie na kanapie w pewnej odległości. Chłopak włączył telewizor i po chwili w mieszkaniu rozległ się dźwięk muzyki. Wzięłam szklankę i spróbowałam napić się napoju. Jak mi coś dosypał? Upiłam łyka. Cola. Nic dziwnego nie czułam. To chyba dobrze.
- Nicole jak poznałaś dziewczyny?- spytał po dłuższej chwili Niall , nawet nie zorientowałam się kiedy znalazł się tak blisko mnie.
- Na Claudię wpadłam w sklepie, a ona przedstawiła mnie Pezz i Dan dziś na zakupach.- odpowiedziałam,- Coś jeszcze?- spytałam
- Tak.- powiedział i objął mnie w pasie przyciągając do siebie. Patrzyłam w jego błękitne oczy, w których po chwili zatonęłam. Czułam się w jak innym świecie, w innym wymiarze. Ocknęłam się kiedy poczułam ciepło na moich wargach i przyjemny dreszcz przechodzący przez moje ciało. Czy on właśnie mnie pocałował?! Szybko ułożyłam wszystkie myśli w głowie. Tak, to była prawda. Bez przemyśleń oddałam jego pocałunek, tym bardziej wpijając się w jego usta, malinowe usta. Po chwili nasze języki toczyły już walkę. Co ja do cholery robię! Nagle do mózgu dostała się moja świadomość czynu i po chwili oderwałam się od chłopaka.
- Przepraszam, nie chciałem..- powiedział
- Okej, sorry ale muszę już iść- powiedziałam i wstałam z zajmowanego miejsca. 
- Nie, proszę zostań. Jest już późno. Tylko dzisiaj.- przekonywał mnie.
- No dobrze, ale dziś wyjątkowo.- zgodziłam się.
- Chodź zaprowadzę cię do twojej dzisiejszej sypialni.- powiedział i złapał mnie za rękę prowadząc na górę. Weszliśmy na pierwszej piętro i skierowaliśmy się do drzwi na końcu korytarza. Niall otworzył mi drzwi. Ten chłopka może i był bad boyem ale umiał zachować się przy dziewczynie. Weszłam do środka i zobaczyłam przytulny pokój.
- To jest moja sypialnia, dzisiaj będziesz tu spać. - oznajmił i podszedł do szafy, ja tym czasem rozglądałam się po nowym pomieszczeniu. Wyglądało niesamowicie, a na ścianie wisiało kilka gitar elektrycznych.
- Grasz?- spytałam a chłopak obrócił się w moją stronę.
- Czasami, jeśli zostaniesz tu do jutra to ci coś pokażę- powiedział i uśmiechnął się do mnie - Proszę, tu twoja "piżama".- podszedł i podał mi o wiele za dużą na mnie bluzkę. Po stylu było widać że jest ona blondyna. - Jak wyjdziesz to pierwsze drzwi po twojej lewej to łazienka. Jakbyś zgłodniała to wiesz gdzie jest kuchnia, a ja będę spał w trzecim pokoju po prawej, gdybyś czegoś potrzebowała- wyjaśnił. Uśmiechnął się jeszcze raz i wyszedł. Po krótkiej chwili poszłam do łazienki i wzięłam odprężający prysznic. Gdy wyszłam zapomniałam że ten kretyn nie dał mi ręcznika.
- Niall!!!!- zawołałam mieć nadzieję że usłyszy.


 

- Tak?- po kilku sekundach usłyszałam odpowiedź.
- Zapomniałeś dać mi ręcznika.
- Kurwa.- powiedział po cichu, ale i tak usłyszałam- Zaczekaj zaraz wracam!- krzyknął.
- Nie miałam zamiaru się ruszać. - usłyszałam kroki, które dochodziły za drzwi.
- Mogę wejść?- spytał.
- Chwila!- krzyknęłam i zakryłam się bluzką.- Okej, wchodź!- usłyszałam i po chwili zobaczyłam szczerzącego się Nialla.
- Trzymaj- powiedział i podał mi ręcznik. Niezły podstęp.
- Jak widzisz jestem prawie naga, więc połóż go na szafce.- on kiwnął głową, lecz zamiast położyć go ta, zbliżył się do mnie i nałożył mi go na ramiona, z czym "przez przypadek" dotykał palcami mojej nagiej skóry. - Dobranoc.- powiedział i pocałował mnie w policzek po czym wyszedł. Wytarłam się i sama poszłam położyć się spać. Rano obudził mnie bardzo wyraźny zapach czyiś perfumów. Niall! Otworzyłam oczy a w progu stał blondyn opierający się o framugę drzwi i przyglądający mi się.
- Hej księżniczko! Jak się spało?- podszedł i usiadł na łóżku.
- Bywało lepiej.- powiedziałam.
- Zrobiłem już śniadanie, chodź na dół.- wstał i podał mi rękę. Złapałam ją i wstałam. Na co chłopak zareagował szczerząc gębę.
- Co cię tak cieszy?- spytałam
- Ty.- powiedział a ja przewróciłam oczami- ..i twój ubiór- dodał po chwili, a ja zorientowałam się że stoję przed nim w jego bluzce, która była mi do połowy ud.- Seksownie wyglądasz.-  powiedział i zaśmiał się gdy zobaczył rumieńce na mojej twarzy. Że co?! Ja się nigdy nie rumienie. A na pewno nie przy kimś taki jak on. Właśnie kimś takim!
- Lepiej idźmy już na śniadanie, jestem głodna- powiedziałam i wyminęłam go co było błędem bo czułam jego wzrok na moim tyłku. Po skończonym śniadaniu, dobry śniadaniu. Chłopka okazał się dobrym kucharzem. Poszłam oglądać telewizje, gdy Nialler pojawił się ni stąd ni zowąd przed moją twarzą. Czy uśmiech nigdy nie schodzi mu z twarzy?! Złapał mnie za rękę i pociągnął w nieznanym mi kierunku. Szliśmy po schodach na górę aż wreszcie stanęliśmy przed jednymi z drzwiami.
- Zamknij oczy.- powiedział
- Po co?- spytałam.
- Bo chcę ci coś pokazać, a ten pokój widzą tylko najbliższe mi osoby.- oznajmił. Chwila. Jestem dla niego bliska. Nie dziwię się, wczoraj się pocałowaliśmy. Chłopak zasłonił mi oczy ręką i wprowadził do środka. Przemieszczaliśmy się,  aż wreszcie mnie zatrzymał i pozwolił otworzyć oczy. Zobaczyłam na przeciwko mnie ścianę na której wisiało pełno gitar elektrycznych. Wyglądała niesamowicie. Niall położył swoje ręce na mojej tali i obrócił w prawo. Zobaczyłam kolejną ścianę. Tym razem była oklejona masą zdjęć. Przedstawiała dzieciństwo chłopaka, chyba rodziców i bliskich. Później były zdjęcia chłopców i dziewczyn. Niall po chwili odpowiadał mi na pytania dotyczące zdjęć i gitar. Wyjął też aparat i zrobił sobie ze mną zdjęcie mówiąc że chcę je mieć. Zgodziłam się. Rozmawialiśmy dalej, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Blondyn powiedział żeby zaczekała a sam zszedł na dół. Oglądałam nadal pomieszczenie, gdy usłyszałam krzyki z dołu. Pobiegłam na dół i zobaczyłam Niall przypartego do ściany i kłócącego się z jakimś chłopakiem.
- Przeleciałeś ją!!- wydarł się brunet.
- Nie, nie jestem taki jak ty!- wykrzyczał mu blondyn. Oni chyba nie wiedzieli że jestem z tym samym pomieszczeniu co oni.
- Ale jesteś moim przyjacielem!- przyjacielem?
- Musiałem ją uchronić przed tobą. Ona nie jest tego warta, nie jest warta ciebie!- wykrzyczał mu w twarz Niall, a ten drugi zamachnął się na niego.
- Co to ma być!- wykrzyczałam i odepchnęłam chłopaka od blondyna. Spojrzał w moją stronę a ja ujrzałam...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka! Dziękuje wszystkim za komentarze! Mam nadzieje że ich jeszcze bardziej przybędzie. Dziękuje też za wyświetlenia, których jest trochę i są one wyświetlane aż w 8 krajach ( nie licząc Polski). Jak myślicie o co w tym chodzi? Kto się kłócił z Niallem? O co chodziło w rozmowie między nimi? Wszystko w kolejnych rozdziałach! Jestem chora więc jeśli umknął mi jakiś błąd to przepraszam. Jeśli macie do mnie pytania, jest od tego zakładka kontakt, jak się ze mną skontaktować. Zachęcam do głosowania w ankiecie! Na dziś to wszystko ode mnie! Komentujcie rozdział!
Nika

środa, 19 lutego 2014

Rozdział 4

 Obudził mnie dźwięk telefonu. Nie patrząc kto to odebrałam.
- Halo?- powiedziałam zaspanym głosem  do słuchawki.
- Hej! Ty jeszcze śpisz?- usłyszałam z drugiej strony- Jest 9.00 kochana!- po tych słowach zorientowałam się już że to Claudia.
- Tak się a ty co?! Ranny ptaszek?- spytałam opadając znów na poduszkę.
- A wiesz że tak!- wykrzyknęła- Co ty na małe zakupy w centrum?- zapytałam
- Przecież tu nie ma centrum!- powiedziałam donośnie.
- No tak, ale nie daleko jest miasto w którym jest centrum handlowe, to co Nicole jedziesz?
- Dobra, to o której?- spytałam dziewczynę.
- Bądź gotowa o 13! Przyjadę po ciebie z Zaynem.- oświadczyła mi.
- Chwila! Czemu z Malikiem?
- Bo Harry, Louis i Niall gdzieś rano pojechali, Liam gdzieś się ulotnił, a Zayn jest najszybszy w mieście! Zbieraj się i widzimy się o pierwszej!- wykrzyknęła jeszcze raz i się rozłączyła. Powolnym krokiem zwlekłam się z łóżka i udał się do łazienki w celu odświeżenia. Założyłam przygotowane wcześniej ciuchy   (http://bi.gazeta.pl/im/fotomon/bloxlite/f640x640/45/44/92342a028d.jpg) i zeszłam na dół e celu zrobienia posiłku. Spojrzałam na zegarek 10.30 miałam jeszcze sporo czasu. Zjadłam, zrobiłam lekki makijaż, posłuchałam muzyki, poczytałam książkę i nim się obejrzałam była 13.00. Wyszłam z domu i na podjeździe zobaczyłam Claudię i Zayna oraz jeszcze inne dwie dziewczyny, a wszyscy stali przy czarnym Range Rover'sie. Podeszłam do nich i przywitałam się z Gress i Malikiem.
- Nicole. To jest Perrie i Danielle, możesz mówić Pezz i Dan. Są one moimi przyjaciółkami i chciałam żebyś je poznała. Perrie jest także dziewczyną Zayna.- oznajmiła Claudia, a my podałyśmy sobie ręce, uśmiechając się przy tym przyjaźnie. Wsiedliśmy wszyscy do samochodu i pojechaliśmy do miasta. Całą drogę przegadałyśmy poznając siebie nawzajem z dziewczynami. Są bardzo miłe i przyjazne. To chyba dlatego chłopcy mają te dwie strony- dobrą dla dziewczyn i złą jak im coś nie pasuję. Dowiedziałam się że Edwards jest piosenkarką, a Peazer jest tancerką i czasami razem występują Po 30 minut dojechałyśmy do Manchester. To co mówiła Claud było prawdą. Zayn naprawdę szybko jechał i jechaliśmy 3 razy krócej niż mieliśmy w zanadrzu. Dziewczyny mówiły też że urządzają małe spotkanie u Gress i zaprosiły mnie. Taka mała imprezka, dlatego też pojechaliśmy do miasta żeby wyposażyć się w nowe ciuchy.


Po 3 godzinach na zakupach wreszcie wróciłyśmy do Doncaster.Umówiłam się z dziewczynami o 19 u Claudii i wróciłam do domu.

*W TYM SAMYM CZASIE*
-Zayn przysłał SMS-a że dziewczyny robią sobie dziś spotkanie u Claudii, a potem idą do jakiegoś clubu w Londynie. - opowiedziałem wszystko Harremu, Niallowi i Liamowi którzy siedzieli u mnie w domu.
- Louis chyba nie mówisz że chcesz iść tam z nimi?!- mówił  Harry.
- Oczywiście że nie! Ja pójdę do klubu "przypadkiem", a potem jak już się trochę opije zabiorę do domu.- powiedziałem.
- Nie uważasz że to trochę przesadzone?- spytał jak zawsze przejęty Liam.
- A widziałeś kurwa jak ona wygląda?! Sam chętnie bym ją gdzieś zabrał!- wykrzyknął Niall i chytrze się uśmiechnął.
- No widzicie chłopcy!  A na razie sorry, ale muszę zobaczyć co robi moja księżniczka- zaśmiałem się i poszedłem do pokoju obok, gdzie po chwili wpatrywałem się w ekran laptopa.

*WIECZOREM~WRACAMY DO NICOLE*
Po kilku drinkach w domu dziewczyny postanowiłyśmy iść zabawić się gdzie indziej. Zabrałyśmy rzeczy i poszliśmy do nocnego klubu oddalonego o 10 minut drogi. W środku klubu tworzyła się mgła dymu z papierosów, śmierdziało piwem, a ludzie tańczyli blisko siebie nie krępując się swoimi ruchami. Już nie raz byłam na takiej imprezie i nie raz brałam w niej udział. Mówiłam już przecież że nie którzy sprowadzili mnie na złą drogę, która czasami kończyła się w takich klubach jak ten. Poszłam z Perrie po drinki, a Danielle i Claudia zajęły wolny stolik. Po kilkunastu minutach wirowałyśmy już na parkiecie w objęciach nieznajomych chłopaków. Minuty mijały, a my piłyśmy coraz więcej. Tańczyłam właśnie z jakimś brunetem, gdy przed oczami przebiegła mi znajoma twarz. Po chwili znowu się pojawiła i wtedy od razu ją rozpoznałam. Niall- blondyn z którym poznała mnie Gress, kupel Louisa. On chyba też mnie zauważył bo zaczął podążać w moją stronę.
- Teraz ja się nią zajmę.- powiedział do chłopaka z którym tańczyłam i teraz to ja byłam w objęciach blondyna.
- Co ty tu robisz?- spytałam w czasie tańca.
- Przyszedłem się zabawić i zobaczyłem Dan, powiedziała mi że też tu jesteś więc cię poszukałem i jestem!- powiedział, a raczej wykrzyknął bo muzyka stawała się coraz to głośniejsza.- Widzę że trochę już wypiłaś.
- Trochę..- od powiedziałam.
- Chodź!- krzyknął.
- Gdzie?- zapytałam.
- Zobaczysz.- złapał mnie za rękę i wyprowadził z klubu. Potem zaczęliśmy się kierować w nieznanym mi kierunku. Zorientowałam się dopiero gdzie jesteśmy gdy doszliśmy do jakiegoś domu, gdzie na skrzynce widniało nazwisko Horan! O kurwa, on przyprowadził mnie do swojego domu!
 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
  Za nami rozdział 4!! Jak myślicie dlaczego to Niall pojawił się na imprezie? Gdzie był Louis i jego zamierzony plan? Czemu Niall przyprowadził Nicole do siebie? To wszystko już w 5 części! Jeśli macie jakieś pytania, proszę kierować je tu:  http://ask.fm/blogger_com . Dziękuje za komentarze i ponad 1000 wyświetleń! Cieszę się że komentujecie.
Do następnego za tydzień!
Nika

piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 3

- Tomlinson podobno nie jesteś gotowy na związek i miłość, a dziwkę sobie sprowadzasz?!!!
Wszyscy odwróciliśmy się i zobaczyliśmy dziewczynę z założonymi rękami na piersi. Była to szczupła brunetka.
- To nie twój interes co robię! Czego tu chcesz Eleanor?- wysyczał wkurzony Louis, a chłopcy otoczyli się wokół niego.
- To już nie można przyjść na mecz chłopaka który złamał dziewczynie serce?- spytała i zaśmiała się.
- Nic takiego ci nie zrobiłem!- wykrzyknął, a Harry od razu złapał go za ramię by się uspokoił.
- Oj Tomlinson. Never thought it’d hurt so bad. Getting over you *.- zanuciła i odeszła
- Ymm mogę spytać kto to był?-  zapytałam niepewnie.
- Yyyy.. to nikt taki Nicole. Nie przejmuj się jej słowami. One są puste tak jak i ona. - powiedział Lou i podszedł do mnie. - Claudia możesz odprowadzić Nice do domu, ja i chłopcy jeszcze coś załatwimy?
- Okej, tylko nie wracaj późno- to ostatnie zdanie skierowała do Harrego. Ja i dziewczyna poszliśmy w stronę mojego domu, a chłopcy w przeciwną stronę. Nadal nie wiem kim była ta dziewczyna i o co jej chodziło z tymi wszystkimi słowami. Po kilkunastu minutach ciszy doszłyśmy do mojego miejsca zamieszkania. Cudem udało mi się zaprosić Gress do środka. Musiałam dowiedzieć się o wszystkim czego nie powiedział mi Tomlinson.
- Napijesz się czegoś?- spytał gdy byliśmy już w salonie.
- Tak, soku jak możesz.- od powiedziała. Po chwili wróciłam z dwoma szklankami soku pomarańczowego i usiadłam obok dziewczyny na kanapie.
- Chcesz wiedzieć kim była ta dziewczyna?- spytała Claudia po chwili ciszy między nami. Ta dziewczyna czytała mi w myślach!
 
- Tak, chciałabym to wiedzieć.- mówiłam pewnie.
- Okej, a więc ta dziewczyna to Eleanor Calder. Jest jedną z najpopularniejszych dziewczyn w szkole. Przewodnicząca samorządu uczniowskiego, kapitan cheerleaderek oraz w weekendy występuje w pokaz mody w Londynie. Zakochała się w Louisie, ale on jak to powiedzieć. - dziewczyna zamyśliła się na chwilę- On nie wie co to miłość. Gdy chce mieć dziewczynę to tylko na jedną noc. El chciała stworzyć z Lou normalny związek, ale on tylko ją spławił. No a teraz dziewczyna się mści. - nie mogłam uwierzyć w słowa Claudii. On nie wie co to miłość. Ma dziewczyna na jedną noc?!
- Dlaczego mówisz mi o tym wszystkim? - spytałam
- Wiem, inni by nie chcieli mówić. Oni się boją Tommo jak i reszty chłopców, ale ja jestem ich przyjaciółką i chciałam cię tez ostrzec przed nim. Wyglądasz na spoko dziewczynę,  a tym bardziej głupio by było gdybyś tego nie wiedziała. Przecież on mieszka zaraz obok ciebie. A po za tym widziałam jak na ciebie patrzył, wpadłaś mu w oko, a Tomlinson takiej okazji nie przeoczy. Uważaj na siebie. Ja muszę się już zbierać, jak będziesz chciała się jeszcze spotkać to napisz- dziewczyna wstała i podała mi kartkę z ciągiem cyfr.
- Okej. Dzięki za rozmowę- odprowadziłam Claudię do drzwi po czym dziewczyna mnie przytuliła i wyszła.  Udałam się z powrotem do salonu, nawet się nie zorientowałam że jest już 22. Poszłam do kuchni i odgrzałam sobie zapiekankę. Było przed 11.p.m. Siedziałam w pokoju i czytałam książkę kryminalną o porwanej dziewczynie, gdy usłyszałam trzask. Myślałam że mi się przesłyszało, ale po chwili znów po pokoju rozniósł się dźwięk. Po chwili zorientowałam się że pochodzi on z zewnątrz. Podeszłam do okna w sypialni i wyjrzałam przez nie. Na dworze było ciemno, lecz zauważyłam postać koło podjazdu. Czapka, skórzana kurtka, jeansy, nieład na głowie. Louis! "Zeszłam" po schodach na dół i udałam się do drzwi wejściowych. Otwarłam je a przed nimi stał już chłopak.
- Co ty tu robisz?- spytałam.
- Przyszedłem cię zobaczyć- odpowiedział i ukazał szereg śnieżnobiałych zębów.
- O 23! Tomlinson nie masz co innego do roboty!- wykrzyknęłam, ale zorientowałam się że nie tylko my mieszkamy w tym mieście.
- To co mogę wejść?  - spytał chłopak ignorując moje wcześniejsze zdanie.
- Dobra, ale tylko na chwilę- od powiedziałam i wpuściłam go do środka. Zdjął buty i kurtkę i udał się do salonu. Teraz dopiero zauważyłam że jego ręce pokryte są tatuażami. Wcześniej nie zwracałam na to uwagi.
tumblr_lxvl6uYiL21r4wk0eo2_250.jpg Było rozmieszczone na rękach, miały różne rozmiary. One dodawały mu więcej złego charakteru.
- Przytulne mieszkanie- powiedział Lou, po chwili ciszy i rozsiadł się wygodnie na kanapie, chwytając pilota w rękę i przełączając kanał. Po prostu czuł się jak u siebie w domu!
- I co będziesz tu tak siedział?- spytałam
- Na razie tak.- odpowiedział  patrząc się w telewizor gdzie leciał jakiś mecz.
- Dobra, ja idę się wykąpać. Nie ruszaj się, nie dotykaj niczego i niczego nie zepsuj!
- Dobrze, mamo- odpowiedział i zaśmiał się pod nosem. Udałam się do łazienki i wzięłam prysznic. Po 20 minut wyszłam i udałam się w dresach do salonu. Tommo nadal siedział na kanapie i przeklinał coś pod nosem. Gdy mnie zauważył wstał i podszedł do mnie.
- Ja już będę szedł pa.- powiedział i szybko musnął mój policzek. Po czym udał się do drzwi i wyszedł. Jeśli myśli że będę dziewczyną na noc to się grubo myli. Po północy położyłam się już w łóżku, ale nie dane mi było jeszcze zasnąc bo usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS-a. Nacisnęłam pokaż i wyświetlił się
nieznany mi wcześniej numer razem z zawartością.
" Do zobaczenia jutro, skarbie. Miłych snów!
Lou xoxo"
Skąd ten kretyn miał mój numer telefonu!
------------------------------------------------------------------------------------------------
*  Nigdy nie myślałem, że to może tak boleć. Leczenie się z ciebie- fragment piosenki Heart Attack- One Direction.
Za nami 3 rozdział! Dziękuje za prawie 800 wejść i nie są one tylko z Polskie lecz też z zagranicy!  Co sądzicie o tym rozdziale? Co potoczy się dalej? Czy Louis wykorzysta Nicole? Komentujcie! Zaktualizowałam zakładkę Bohaterowie, gdzie dodałam drugoplanowych!!!
Dodałam też nową zakładkę kontakt gdzie można się ze mną skontaktować przez aska i e-mail. Jeśli macie jakieś pytania, pomysły na rozdział lub chcecie dedykację na następnym rozdziale piszcie!
Do następnego!
Nika.

piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 2

Po skończonej walce, w której wygrał Louis udaliśmy się do jakiegoś pobliskiego baru gdzie mieliśmy się z nim spotkać. W czasie drogi do pabu wiele się dowiedziałam o chłopakach. Wyglądali na groźnych i tacy byli, ale mieli też inne cechy jak mili, uprzejmi i zabawni. Weszliśmy do naszego celu i od razu zamówiliśmy po drinku. Rozmawialiśmy, kiedy do baru wszedł Lou. Wszyscy zaczęli klaskać, a chłopcy wstali i zaczęli gratulować chłopakowi. Nawet Claudia wstała i przytuliła się do niego co spotkało się z zazdrosnym spojrzeniem Stylesa. Gdy wszyscy się już wyściskali, Louis mnie zauważył i podszedł do mnie.
- Hej jestem Louis, to ty jesteś  ta nową która się tu wprowadziła? - spytał i wyciągnął dłoń w moją stronę.
- Tak, jestem Nicole- podałam mu dłoń, którą uchwycił i pocałował jej wierzch.- Widziałam twoją walkę byłeś na prawdę dobry Louis.- powiedziałam
- Dzięki, ale mów mi Lou lub Tommo tak jak inni. Oczywiście kuple i przyjaciele bo inne osoby od razu by już oberwały.- od powiedział mi i uśmiechnął się przyjaźnie.
- Okej, nie ma sprawy. Miło było was wszystkich poznać, ale muszę już iść mam masę rzeczy do rozpakowania.Do zobaczenia!- zwróciłam się w stronę ich wszystkich i miałam już odchodzić, gdy ktoś złapał mnie za ramie.
 
- Zaczekaj! Odprowadzę cię.- odwróciłam się i zobaczyłam Louisa.
- Dzięki Tommo, ale sama sobie poradzę- od powiedziałam.
- Nalegam, a tak w ogóle to nie znasz zbytnio tego miasta i możesz się zgubić albo ktoś cię napadnie.- nie odpuszczał.
- No dobra. Chodź!
Szliśmy w stronę mojego domu. Coraz więcej dowiadywałam się o Tommo. Lubi kolor czerwony, bójki uliczne, ma 4 siostry, ale już dawno z nimi nie mieszka. Gra w piłkę nożną w Doncaster Rovers i kilka dziewczyn się w nim kocha, ale ja raczej sądziłam że trochę więcej niż kilka. Był bardzo przystojny, miał lekki zarost, a jego brązowe włosy były ułożone w nieładzie co dodawało mu większego pożądania u dziewczyn. Szłam ulicą razem z nim rozmawiając i każda dziewczyna która nas zobaczyła, mogłabym przysiąść chciała zabić mnie wzrokiem. Nawet nie zauważyłam gdy minęliśmy mój dom.
- Dziękuje Lou że mnie odprowadziłeś. Było miło.- powiedziałam.
- Mi również miło było cię poznać Nicole..
- Mów mi Nici, tak będzie lepiej.
- Okej Nici, a więc... mieszkasz tutaj?- spytał się mnie i wskazał palcem na mój dom.
- Tak, czemu pytasz?
- Bo ja mieszkam tu!- wykrzyknął i wskazał teraz palcem na dom który znajdował się po lewej stronie mojego.
- Naprawdę? Co za zbieg okoliczności!- mogę przyznać że cieszyłam się z tego.
- No to super! To co ty na to że zapraszam cię na mój dzisiejszy mecz. Jest o godzinie 20, a jak chcesz mogę po ciebie wpaść o 7 p.m. i razem udamy się na stadion.
- Dzięki za zaproszenie. To dobry pomysł i tak bym nie trafiła bo nie wiem gdzie to jest.- uśmiechnęła się przyjaźnie na co Lou się zaśmiał.
- No tak zapomniałem! No to będę o 19. Pa!- cmoknął mnie jeszcze w policzek i oddalił się do swojego domu, a ja do swojego. Ten Louis nie jest wcale taki zły jak mówiła Claudia. Jest nawet miły i zabawny i tak cholernie pociągający. Chwila co?! Nie wróć! Nie myśl o nim w ten sposób. Spojrzałam na zegarek dochodziła 16. Postanowiłam wypakować resztę swoich rzeczy, a potem wyszykować się na mecz. Było już 10 po 19 a Lou jak nie ma tak nie ma. W swoim stroju postanowiłam udać się przed dom. Od razu zauważyłam Tomlinsona który darł się na jakiegoś chłopaka, widać było że był młodszy od niego i przestraszony.
- Spróbuj zrobić tak jeszcze raz a gorzko tego pożałujesz jasne.- chwycił go za bluzkę i podniósł, tak że chłopak był kilka centymetrów nad ziemią.
- Louis co ty do cholery robisz?!!- krzyknęłam a chłopcy od razu na mnie spojrzeli. Lou puścił tego drugiego i rzucił mój tylko krótkie "Spieprzaj!" na co tam ten od razu pobiegł jak najszybciej się działo.
- Co to w ogóle było Tomlinson?!- wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
- Nic takiego, po prosu mnie zdenerwował, a moi kumple i Claudia chyba mówili ci już że ze mną się nie zadziera hmm..?
- Tak mówili. - powiedziałam już trochę bardziej uspokojona.
- No widzisz mała. Idziemy?- spytał
- Tak i nie mów już tak do mnie więcej- wysyczałam.
- Okej nie bulwersuj się tak... mała, haha- roześmiał się, ale po chwili przestał bo zmroziłam go wzrokiem. Na stadionie dotarliśmy po 20 minutach. Lou zaprowadził mnie na trybuny i oznajmił że musi się przebrać i rozciągnąć. Zgodziłam się a on po chwili zniknął już z szatni.
- O hej Nicole!- usłyszałam znajomy głos, odwróciłam się i zauważyłam Claudie z chłopakami.
- Hej!- od powiedziałam im.
- Co ty tu robisz?- spytał Niall który usiadł obok mnie.
- Lou mnie zaprosił. - od powiedziałam krótko.
- Ooo to fajnie, my też przyszliśmy mu kibicować. - powiedziała radośnie dziewczyna. Po kilkunastu minutach rozpoczął się mecz, który trwał 90 minut. Zakończył się wynikiem 3:0 z czego Lou strzelił 2 brami i zaliczył 1 asystę. Po skończonym meczu razem z Claud i chłopakami zeszliśmy na boisko do Tommo.
- Siema stary! Świetny mecz!!!- przywitał się z Harry, a potem każdy po kolei. Ja byłam ostatnia, gdy się z nim witałam Tomlinson lekko mnie przytulił. Zaczęliśmy rozmawiać o meczu, a Louis opierał się o mnie barkiem. Po naszej kilku minutowej rozmowie usłyszeliśmy głos jakiejś dziewczyny.
- Tomlinson podobno nie jesteś gotowy na związek i miłość, a dziwkę sobie sprowadzasz?!!!
 
Drugi rozdział za nami!! Dziękuje za prawie 400 wejść! Podoba wam się rozdział? Zostawcie po sobie ślad w komentarzu chociażby " przeczytałam", "fajne" lub "beznadzieja". Tylko proszę zostaw po sobie ślad!!
Nika

sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 1

To było trudne prze prowadzić się z wielkiego miasta, jakim jest Londyn do małej miejscowości- Doncaster. To tu spędzę na razie czas. Może i mam 19 lat, ale wiem dużo o życiu. Nauczyłam się sama radzić z problemami. Moich rodziców nigdy nie było w domu, a ja popadłam w złe towarzystwo. Papierosy, alkohol, czasami narkotyki, bójki i nie liczne wyzwania, po których zawsze wychodzę cało. To jest to co kocham- nie bezpieczeństwo. Weszłam do mojego nowego domu i od razu udałam się do sypialni w celu rozpakowania walizek. Po u porządkowaniu ciuchów i kilku drobiazgów przeszłam do kuchni coś spożyć. Gdy skończyłam posiłek postanowiłam udać się na spacer w celu zwiedzania okolicy. Wyszłam z domu uprzednio zakładając kurtkę. Szłam uliczką mijając różne kolorowe domy, kilka sklepów, boisko piłkarskie, szkołę, aż wreszcie znalazłam sklep z ciuchami. Postanowiłam udać się tam i dokupić kilka rzeczy do mojej garderoby, która nie była za wielka. Wychodziłam ze sklepu z parą ciemnych jeansów i niebieską bluzką, gdy wpadłam na kogoś.
- Sorry- powiedziałam i podniosłam wzrok na osobę na którą wpadłam. Była to dziewczyna mojego wzrostu. Miała zielone oczy i była brunetką. Uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie.
- Nic się nie stało- od powiedziała- jesteś tu nowa, prawda?- spytała
- Tak, skąd wiesz?
- To Doncaster- miasteczko w którym wszyscy znają się ze wszystkimi, a miasteczkiem rządzą 5 chłopaków.
- Jak to 5 chłopaków rządzi miastem?- nie rozumiałam żadnych słów które wypowiadała.
- Normalnie. Są tu najgroźniejsi i wszyscy się ich boją, a tak w ogóle jestem Claudia- wyciągnęła ku mnie dłoń, którą po chwili chwyciłam.
- Nicole, miło mi- "chyba znalazłam  nową koleżankę w tym miasteczku"- pomyślałam.
- Jak chcesz zapoznam cię z naszą grupą?- spytała
- Okej, tylko muszę zanieść ciuchy do domu.- od powiedziałam i udałyśmy się w stronę mojego schronienia. Po 5 minutach dotarłyśmy, odstawiłam rzeczy do przedpokoju i ruszyłyśmy w stronę starego magazynu, tak jak mówiła Claudia. Po drodze dużo się dowiedziałam o Gress- bo tak ma na nazwisko. Wreszcie dotarłyśmy do opuszczonego magazynu gdzie miała się odbyć jakaś walka. Jedynie tyle powiedziała mi dziewczyna. Podobno jeden z tych "rządzących" miastem. W okół było pełno nastolatków. Razem z Claudią podeszłyśmy do grupki chłopaków stojących na samym przodzie ludzi. Dziewczyna od razu rzuciła się na chłopaka w lokowanych brązowych włosach.
- Poznajcie się chłopcy to jest Nicole Rosse, prze prowadziła się tu dzisiaj. Nicole to jest mój chłopak Harry, blondyn to Niall, brunet to Liam, a ten z czarną karnacją to Zayn.- przedstawiła mi ich wszystkich po kolei, a chłopcy podali mi dłonie, które uścisnęłam.
- Ale podobno 5 was rządzi tutaj, a jak się nie mylę jest was 4.- powiedziałam o chłopaków.
- Tak bo nasz numer 5 i ten najniebezpeiczniejszy będzie walczył- od powiedział ten w blond włosch, chyba Niall, jak dobrze pamiętam.
- Aha. A z kim walczy?- spytałam.
- Z jakimś kujonem ze szkoły- od powiedział Zayn, a wszyscy się zaśmiali.
- Chłopcy zaczyna się! - krzyknął Harry i wszyscy zaczęli klaskać. Po chwili zauważyłam jak na halę wchodzi chłopak w okularach i dobrze wyprasowanej koszuli. Fuj! Jak miewam to ten kujon! Ale po chwili wszedł chłopak w dresach i czarnej bluzie z Adidas. Mogę powiedzieć że był przystojny i jego tatuaże dodawały mu groźnego uroku, który mi się spodobał. Chłopak odwrócił się w moją stronę i puścił mi oczko oraz uśmiechnął się, na co prawie wszystkie dziewczyny zgromadzone tam westchnęły, oprócz mnie i Claudii. Jak pamiętam, Liam wszedł na ring i wytłumaczył zasady. Po chwili rozbrzmiał gong i walka się zaczęła.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Za nami 1 rozdział! Jeśli już tu jesteś zostaw po sobie ślad!!!
Nika

Prolog

Historia dziewczyny, która lubi niebezpieczeństwo oraz dobrą zabawę. Co się stanie go gdy go spotka? Louis- najbardziej pożądany chłopak w mieście. Lubi wyzywania i bójki, w których często bierze udziały. Co będzie gdy te tak bardzo podobne lecz inne światy się spotkają? Czy niebieskooka dziewczyna z jasnymi blond włosami odkryję drugą stronę Tomlinsona? Czy w tym na zewnątrz wyglądającym miłym miasteczku Doncaster czai się zło, któremu trzeba się przeciwstawić? Czy dziewczyna zawładnie sercem dotąd nie zakochanego się nigdy chłopaka? A może to ona będzie darzyć go uczuciem, jakiego nigdy dotąd nie miała? Jakie będą tego konsekwencje? Co zrobi para nastolatków żeby się uratować? Czy przeżyją? Co się z nimi stanie? Czy przeznaczenie zadecyduję o ich losie? A może oni sami zdecydują czego pragną najbardziej w życiu? Tyle pytań, zero odpowiedzi! Ale wszystko w swoim czasie! Zapraszam was już niedługo na pierwszy rozdział o historii dwójce nastolatków, którzy będą walczyć o przetrwanie!